Odrobina codzienności.

Podobnie jak większość osób mieszkających w Szwajcarii, posiadam Halbtax. Jest to karta dająca 50% zniżki na wszystkie pociągi, tramwaje i autobusy oraz większość kolejek linowych i statków. Kosztuje ok. 150 CHF rocznie i zwraca się to błyskawicznie. Ostatnio, gdy kończyła mi się ważność karty, przysłano mi dwa miesiące przed tym terminem ofertę zawarcia umowy z automatycznym odnawianiem Halbtaksu co rok, tak żeby nie trzeba było o tym pamiętać. Lubię takie ułatwienia, więc ofertę przyjęłam. Nowa karta przyszła błyskawicznie (to akurat tu normalne), wrzuciłam ją do szuflady, minęły tygodnie i wtem! kolejne pozytywne zaskoczenie - dzień przed upływem ważności mojej starej karty przysłano mi SMS-a, przypominającego, że czas włożyć do portfela nową. Drobiazg, a cieszy. Po coś w końcu mamy od lat te wszystkie technologie; miło, gdy jest to wykorzystywane w celu ułatwienia ludziom życia.

A poza tym chciałam wyznać, że nieodmiennie rozczula mnie widok firmowej kosiarki-robota, pracowicie przystrzygającej trawę w porze, gdy przychodzę do pracy. Wiem, to tylko trochę mechaniki, elektroniki i kod, który ktoś napisał - ale rozczula i tak, co poradzę.

Komentarze

  1. ten sms, ten formularz, ta oferta - ach :)

    nie wiem, czy kiedyś w pl doczekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm, ja mam jedną kartę, która się automatycznie doładowuje. Jakoś nie kumam wyrabiania nowej karty w dobie elektroniki i chipów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko 150 CHF? A nie wiesz, czy to działa także z biletami okresowymi? Bo bilet roczny na mój region kosztuje prawie 1000 franków.
    Niemiecka BahnCard 50 kosztuje 255 Euro. Ale BC 25 tylko 62e, a pociągi w ogóle są tu jednak tańsze niż w CH.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty