Kwestie ważne i ważniejsze.

Gdy jechałam dziś o poranku na spotkanie, w radiu szwajcarskim SRF 1 w międzyczasie roztrząsano ważną kwestię. Zadzwonił otóż słuchacz, mający za sobą dłuższe już doświadczenie życiowe - i oznajmił, że kiedyś, gdy jadło się jajka ugotowane na twardo, skorupka odchodziła od nich bez problemu. Dziś zaś - człowiek próbuje usunąć skorupkę, a ta odchodzi wraz z białkiem; marnotrawstwo! Radio zwróciło się o pomoc w wyjaśnieniu tego jakże ważnego problemu do specjalisty. Specjalista zaś oznajmił, że kiedyś jajka docierały do sklepów po znacznie dłuższym czasie niż dziś; a ponoć im świeższe jajko, tym gorzej odchodzi od niego skorupka po ugotowaniu. Nie wiem, jak Państwo, ale ja czuję ulgę, że ten ważki problem nie będzie mi spędzał już snu z powiek!*

Poza tym nie wiem, może być, że urzędnicy polscy śledzą mojego bloga!... Po wylaniu z siebie goryczy w jednej z ostatnich notek, podjęłam trud komunikacji z polską ambasadą w Szwajcarii. Po dłuższej wymianie e-maili udało mi się ustalić, że ambasada z dużym prawdopodobieństwem (korespondent starannie unikał bezpośredniej odpowiedzi na moje pytanie) uwierzytelni mi konto ePUAP, jeśli przedstawię im ważny dokument, poświadczający rejestrację mojego małżeństwa w polskim USC oraz nieważny polski dowód. Wyruszyłam, z głęboką nadzieją, że godzina jazdy wte i godzina wewte nie pójdzie na darmo. Na wszelki wypadek zabrałam ze sobą również ważny niepolski paszport, wszelkie inne ważne i niepolskie dokumenty, które noszę ze sobą zawsze w portfelu oraz odpis aktu urodzenia (polskiego). Tak przygotowana, stanęłam u wrót^hhh okienka i okazało się, że:
a) zostałam obsłużona miło i uprzejmie (!)
b) potrzebne okazało się tylko to, co zostało wymienione w e-mailu (!!)
c) sprawa została załatwiona pozytywnie, to jest - uwierzytelniono mi profil (!!!)
(Co prawda, cała operacja potrwała ok. pół h, podczas gdy poprzednie uwierzytelnianie profilu - w warszawskim mBanku - zajęło dwie minuty; ale nie bądźmy małostkowi, liczy się efekt końcowy). 

Napędzana euforią, pognałam do domu. Tam sumiennie przeskanowałam swe zdjęcie biometryczne, zalogowałam się do ePUAP, wypełniłam formularz, kliknęłam "podpisz" i... otrzymałam błąd. W postaci niemożności wysłania do mnie przez system kodu potwierdzającego (który niezbędny jest, żeby formularz został podpisany profilem zaufanym i wysłany). Spróbowałam po raz drugi i trzeci - z tym samym skutkiem. Westchnęłam, zamknęłam przeglądarkę Chrome i otworzyłam przeglądarkę Firefox. Zalogowałam się, wypełniłam formularz, zdjęcie zostało odrzucone z uwagi na niewłaściwą rozdzielczość (poprawiłam), zdjęcie zostało odrzucone z uwagi na niewłaściwą rozdzielczość (poprawiłam raz jeszcze), zdjęcie zostało odrzucone z uwagi na zawieranie wirusa (załkałam, skopiowałam plik i wkleiłam go obok pierwszego, załączyłam kopię), zdjęcie zostało przyjęte!, kliknęłam "podpisz", wklepałam otrzymany SMS-em kod i... już po chwili zobaczyłam komunikat, że "Twój wniosek o wysłanie dowodu osobistego został pomyślnie wysłany".  

!!! Co za walka, proszę Państwa, co za walka - czy Wy czujecie te emocje?!
Teraz pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że dowód wyprodukowany zostanie z należytą prędkością, tak, bym mogła go odebrać w czasie, gdy będę w Polsce - stay tuned!

Wymiana wszystkich dokumentów szwajcarskich (oraz kart lojalnościowych) przebiegła z nieekscytującą i bezproblemową rutyną; przy użyciu drogi pocztowej. Najszybszy był Urząd Ruchu Drogowego (nowe prawo jazdy w mniej niż 24 h), najwolniejszy zaś - Urząd Emigracyjny (ok. 2 tygodni czekania - od momentu wysłania im permitu ze starym nazwiskiem - aż przyślą nowy).    
     







*(oraz teraz muszę, po prostu muszę przetestować tę teorię empirycznie)

Komentarze

  1. Ooo to teraz drzwi do e-administracji stoją otworem :D Możesz założyć konto ZIP i sprawdzić, czy nie korzystałaś przypadkiem z NFZu zza granicy. Możesz sprawdzić, czy nie zalegasz ze składkami z ZUS albo czy nie masz punktów karnych. Fajna rzecz, gdy działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Erm, akurat z e-administracji to by mi się przydała jeszcze tylko możliwość złożenia wniosku o paszport ;-) Z NFZ-em czy ZUS-em nie mam od lat nic wspólnego i już raczej mieć nie będę.

      Usuń
  2. Czytałam Twoją relację z zapartym tchem, niczym powieść sensacyjną!
    ;-)
    novembre

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty